Autor |
Wiadomość |
<
Dom Cullenów /
Reszta pomieszczeń
~
Salon
|
|
Wysłany:
Sob 21:12, 07 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
-No więc my jesteśmy razem. Tylko że ja potrzebuję trochę wolności swojej własnej przestrzeni. Przyjechałam tutaj by wszystko przemysleć bo najpierw rozmawiałam na ten temat z Tanyą, ale ona kompletnie mnie nie rozumie. Powiedziała że przesadzam, że powinnam się cieszyć z tego że go mam. Nawet nie starając się w moją sytuację wczuć. Potraktowała mnie jak rozkapryszone dziecko, któremu nawet nie poświęca się chwili uwagi bo jest wiadome że jego problemy są urojone. Ona jest w końcu moją siostrą i powinna chociaż próbować mi pomóc Bardzo mnie to dotknęło. Czy ty też myslisz że przesadzam?-zapytała z niepokojem Kate
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yenna dnia Sob 21:14, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:05, 07 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3
|
|
- Myślę, że Tanya zareagowała tak, a nie inaczej, bo sama ma teraz nie najlepszy czas. Widzisz... - nie wiedział, czy dobrze robi, zważając na to, że Tanya mu zaufała, ale zależało mu na dobru ich obu, więc dokończył -... twoja siostra kiedy była u nas, pewnego razu przyszła do mnie z pytaniem o „wampirze” depresję. Czy coś takiego może się przytrafić. Nie było nam dane dokończyć tej rozmowy, ale myślę, że mogło chodzić jej o swoją samotność. Teraz kiedy nie ma... nie ma Iriny, - na twarzy Kate pojawił się grymas bólu, który mógłby wywołać współczucie u każdego, kto by na nią w tym momencie spojrzał, a i Carlisle'owi przycichł na moment głos - a ty masz Garretta, Tanyi zwyczajnie doskwiera samotność. Albo raczej nie zwyczajnie, a bardzo mocno. To dlatego mogła być na ciebie zła, kiedy narzekałaś na swój los. Podkreślam, że to czysta hipoteza, ale pomyśl przez chwilę, moja droga, przypomnij sobie i pomyśl, co być czuła, gdyby to Tanya znalazła sobie mężczyznę, a ty - wciąż samotna - usłyszałabyś od niej, że potrzebuje w życiu czegoś innego. - Kate otworzyła usta, jakby chciała zaprzeczyć, ale zaraz potem je zamknęła. - Wiem, że ty go kochasz i że nie chcesz innego życia, a jedynie trochę swobody, ale oto co ona mogła pomyśleć. Tanya uważa, że Garrett to dla ciebie ogromny prezent od losu, którego ona nigdy nie doświadczy. Nie uważam tak, jestem pewien, że z kimś się zwiąże, ale zgadzam się z nią w sprawie twojego ukochanego - to naprawdę dobrze, że go masz, pamiętaj o tym.
- Nie chciałbym wyjść na zarozumiałego wykładowcę, mam nadzieję, że zdaje sobie sprawę, że jestem tylko obserwatorem, bez wybitnych zdolności. - Chciał coś dodać, ale powstrzymał się, czekając na Kate, która wyglądała na analizującą wszystko co powiedział. Przez cały jego monolog się nie odezwała, a musiała w końcu zabrać głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:23, 07 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
Kate zastanawiała się nad słowami Carlisle'a:
-Jeżeli Carlisle ma rację co do Tanyi. Wychodzi na to że myślę tylko o sobie i nawet nie zwracam uwagi na własną siostrę. -pomyślała.
-Wnioskując z twoich obserwacji, wychodzi na to że jednak ja jestem ślepa na cudzą krzywdę i nawet nie zauważyłam cierpienia własnej siostry.-powiedział na głos Kate-To przykre, ale jednak prawdziwe.-dodała smutno-A myślałam że to ja jej nie obchodzę. Ona po prostu nie mogła już słuchać moich żali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:35, 07 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3
|
|
- To nie tak. Skądże. Nie to miałem na myśli. Czasami tak po prostu jest, że nie dostrzega się tego co najprostsze, nie widzi tego co oczywiste, dopóki nie dowie się o tym od innych, nie spojrzy z innej perspektywy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:25, 07 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
Kate uśmiechneła się smutno, podeszła do Carlisle'a, uścisneła go i powiedziała:
-Wiele mi uświadomiłeś, dziękuję ci.
Zaraz potem wyszła do swojego pokoju aby przetrawić wszystko czego się dowiedziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:57, 07 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3
|
|
Widząc uśmiech Kate, mimo, że nie sięgał ani oczu, ani serca jego przyjaciółki, odwzajemnił go. Uścisnęła go, po czym wypowiedziała tak ważne dla niego zdanie.
"Wiele mi uświadomiłeś, dziękuję ci."
- Nie ma za co, zawsze możesz na mnie liczyć. - I to była najszczersza prawda.
Kate odeszła, przez chwilę w salonie słychać było tylko wciąż grający po ciuchu telewizor, ale zaraz rozbrzmiał dźwięk telefonu. W ułamku sekundy, doktor już rozmawiał. Najczęściej nie znając dzwoniącego Cullenowie odczekiwali chwilę, by szybkość odbierania przez nich telefonów nie wzbudzała podejrzeń, ale tym razem tak nie było.
- Słucham ? ... Tak, tak ... Dobrze Mark ... Nie tłumacz się, już jadę. - Dzwonił Dr Gerandy, potrzebował pomocy na ostrym dyżurze.
Carlisle przeszedł przez pokój kierując się do sypialni, powiedzieć żonie, że wyjeżdża i przebrać się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:35, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl
|
|
[z lasu]
Renesmee weszła do salonu, uśmiechając się na widok zgromadzonych tam osób.
- Dzień doby - przywitała się.
I był dobry, jak dotąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:57, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z daleka xD
|
|
Weszła zaraz za Renesmee.
-Dzień dobry.-powtórzyła z uśmiechem. Popatrzyła na zgromadzonych i usiadła na jednym z foteli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:38, 13 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
-Ooo! Już wróciłyście. Przepraszam że zniknęłam tak bez słowa, ale jak się posiliłam, nie miałam was w zasięgu wzroku, a nie chciałam wam przeszkadzać- powiedziała Kate widząc Zafrinę i Renesmee w salonie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:42, 13 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z daleka xD
|
|
-Nic nie szkodzi,..-usmiechnęła się po raz kolejny tego dnia.
-Kate może pójdziemy do twojego, albo mojego pokoju i po przeglądamy pisma z moda? Zdaje mi się że u Alice jest tego dużo ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:49, 13 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
Czemu nie-powiedziała Kate.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:36, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl
|
|
Renesmee zrobiła naburmuszoną minę. Nie lubiła, gdy
ktoś ją zostawiał. Uwielbiała przebywać w gronie rodziny
i przyjaciół.
- Mogę iść z wami? - spytała z nutką nadziei w swoim aksamitnym głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:41, 14 Lis 2009
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bieszczady / Przemyśl
|
|
-Pewnie-szybko odpowiedziała Kate. Wątpiła w to że mała interesuje się modą ale zobaczyła że zrobiło jej się przykro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:12, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl
|
|
Nessie uśmiechnęła się szeroko, ukazując przy tym
rząd swoich mlecznobiałych ząbków i wszystkie ruszyły
na górę do pokoju Alice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:49, 06 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Gniezno.
|
|
[ wchodząc do salonu tylnymi drzwiami]
Ciągle chichocząc weszli do pięknego białego salonu. Fortepian Edwarda połyskiwał w świetle zapalonego światła.
- Ehh zaniedbałem fortepian.-powiedział Edward
- Może kupimy sobie identyczny?- zaproponował.
Bella usiadła w wielkim fotelu. Jej mąż podszedł do schodów.
- Esme, Carlisle jesteście ?! - krzyknął Edward.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|