Autor Wiadomość
Rosalie95
PostWysłany: Nie 16:52, 29 Lis 2009

Wpadła do pokoju jak burza znużona dniem opadła na łóżko. Zakupy położyła obok pustych walizek. Rozmyślała nad datą powrotu do puszczy amazońskiej zastanawiało ją to czy ktoś w ogóle tam czeka. Wiedziała, ze nikt jej stąd nie wygania, ale mieszkała tu już wystarczająca ilość wampirów. Przymknęła oczy. Jeśli miała wyjeżdżać to już nie długo. Chciała pożegnać się ze wszystkimi mieszkańcami, ale byli zabiegani i zajęci swoim życiem. Sięgnęła po komórkę. Wybrała numer Kachiri.
-Hej...
-Zafrina?-zapytała z nie dowierzaniem jakoby spodziewała się kogoś innego.
-Tak Kachiri... Jesteś w domu? Ja chyba będę wracać...-zapadła kłopotliwa cisza. Rozmówczyni wampirzycy popadła w niespodziewaną pauzę.
-Nie jestem w domu... Zadzwoń później co?-rozłaczyła się. Zafrina nie miała ochoty na dalszą dyskusje i ponowne dzwonienie więc poprostu wstałą i otworzyła szafę. Ubrania trafiały do walizki tak szybko iż można było pomyśleć, że nigdy jej nie opuszczały. Chciała zmienić coś w sobie chociażby błachego wyjęła z toreb nowo zakupione ubrania i włożyła je na siebie. Zarzuciła też na ramiona biały płaszcz. Burza czarnych włosów opadła na ramiona. Wyglądała jak urodzona podróżniczka. Zaśmiałą sie sama do siebie. Wyszła z pokoju z bagażami. Musiała się tylko pożegnać.
Rosalie95
PostWysłany: Pią 18:44, 30 Paź 2009

Otworzyła drzwi. Nie miała siły już udawać nigdy nie stanowiła problemów, ale teraz nie mogła sie pogodzić z tym, że ona i jej towarzyszki rozłamały swe więzi. Usiadła na łózku nie chciała by ktoś zobaczył jej łzy czy smutny wyraz twarzy. Chyba ucieczka od problemów nie była najlepszym wyjściem. Wyjęła z torebki komórkę.
-Senna...-nacisnęła zieloną słuchawkę, czekała dość długo, ale nikt nie odbierał.
-Tu Senna, zostaw wiadomość po sygnale...-denerwowały ją automatyczne sekretarki, ale taki juz był jej los Senna zawsze ją
tym torturowała.
-Hej Senna, to ja Zafrina chcę porozmawiać oddzwoń proszę, przecież wiesz, że nie chcę dla ciebie źle...-rozłączyła się. Pojedyncze krople deszczu spływały po szybie zapowiadało się na kolejny mglisty dzień w Forks... Zdecydowała się zajrzeć do sąsiadki pokojowej.
______________
Po rozmowie z Tanyą wrociła do siebie kierując się do łazienki.
Kąpiel musiała pomóc. Chciała wyglądać lepiej, zmyć z siebie
przekonanie o swojej beznadziejności. Czuła, że Kachiri miała częściowo rację była humorzastą wampirzycą. Napuściła do wanny wody i zatopiła w niej swoje marmurowe ciało.
______________
Grzebała w szafce musiała znaleść jakiś strój na wyjście z Tanyą.
Wreszcie uśmiechnęła się zwycięsko bo przed nią leżała śliczna
zielona tunika i białe rurki.
-Czy wampiry tyją? Jeśli tak muszę przejść na dietę.-roześmiała się sama do siebie i zapięła guzik od spodni.
Skierowała się do ogrodu.
insomnia
PostWysłany: Czw 22:21, 29 Paź 2009

Gościnny pokój, który zajęła Zafrina.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03