Tanya

Zimna Istota

Co sądzicie o Tanyi?
Według mnie nie wyróżniała się niczym szczególnym, może pomarańczowymi włosami xD
Wkurzyło mnie to, jak łatwa zrezygnowała z pomocy przyjaciołom, gdy ujrzała Nessie.

Zimna Istota

Ejjj, to moja postać xD

Ja ją uwielbiam. Ona nigdy się nie poddaje, walczy o swoje. a to czy w pierwszej reakcji znielubiła Ness mi szczerze mówiąc wisi. Ale te jej pomarańczowe włosy.... boże dopomóż... Very Happy

Quileute

To ja powiem, że dla mnie jest neutralna.
Wkurzyła mnie jak zrezygnowała z bycia świadkiem. Nie podobało mi się też to, że mogła być konkurencją dla Belli i nachalność wobec Edwarda (dowiadujemy się o tym w Midnight Sun).

Moderator

A kiedy ona zrezygnowała z bycia świadkiem ;ooo ?
Ja Tanyję lubię, nie mogę powiedzieć, że uwielbiam, bo za mało tam o niej, żeby to stwierdzić, przynajmniej dla mnie, ale naprawdę lubię. Mnie zawiodła, kiedy nie chciała zmierzyć się nowo narodzonymi, ale całkiem możliwe że miała jakieś tam powody. Jest przyjaciółką Cullenów i ten jeden raz tego nie zmienił, przeprosiła, a każdy ma chwile słabości i zwątpienia. Urzekła mnie swoją osobą w Przed Świtem. Fakt, w MS Edward wypowiadał się o niej nienajlepiej i to jej narzucanie się mogło być denerwujące, ale osobiście za Edwardem nie przepadam i sądzę, że on lubi naprawdę niewielką garstkę osób, więc jego zdanie znaczy dla mnie nie wiele.

Zimna Istota

zrezygnowała z bycia świadkiem kiedy Irina nakablowała na Ness, i Tanya postawiła warunek że pomogą jeśli Irina będzie mogła zabić wilkołaki

Moderator

A mogłabyś przytoczyć fragment, albo napisać gdzie dokładnie ona coś takiego powiedziała ? Bo ja jakoś sobie nie przypominam, a skończyłam 3 raz czytać nie dalej niż tydzień temu.

Cullen

A dla mnie Tanya jest neutralna. Nie ziębi mnie ani grzeje. W ogóle mi nie przeszkadza. Niech sobie dalej żyje na tej Alasce. i tyle.;D

Volturi

W sumie dla mnie mogłoby jej nie być i też by było okej.
Za mało o niej wiem, żeby cokolwiek powiedzieć, szanuję ją za to, że zgodziła się być świadkiem. Jest znajomą rodziny Cullenów, tak więc musiała na to zasłużyć i przyczynić się czemuś.
Jak dla mnie postać jest w porządku.

Cullen

Szczerze powiedziawszy to ani jej nie lubię, ani ją lubie,
a więc jest dla mnie neutralna. Nie spodobało mi się
oczywiście to, że kiedyś próbowała podbijać do Edwarda.
Dzięki Bogu, że on w ogóle się tym nie zainteresował.
W końcu ktoś inny był mu przeznaczony Smile

Jednak ma u mnie bardzo, bardzo dużego plusa za to, że
została świadkiem i pomogła Cullenom, gdy oni tego
naprawdę potrzebowali.