Autor |
Wiadomość |
<
The Twilight Saga /
Postacie
~
Esme i Carlisle
|
|
Wysłany:
Czw 16:01, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
|
Jak to się stało, że nasz kochany doktorek i jego żona jeszcze nie mają własnego tematu? Kpina jakaś!
Co sądzicie o nich, jako parze i osobno? Jedni ich lubią, drudzy nie. A jeszcze inni mają do nich stosunek neutralny. Mogą być, choć nie lubią ich specjalnie.
A Wy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:40, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 1853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jest sobie skądś tam ^^
|
|
Myśle, że gdyby ich nie było to saga nie byłaby taka sama:D
Esme jest ich takim duchowym podparciem, a Carlisle bardziej pożytecznym:D
Carlisle bardziej polubiłam niż Esme:P
Nie wiem czemu:D
Może przez wzgląd na wygląd aktora w filmie -.- ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:46, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA Push
|
|
Jeśli chodzi o Carlisle, to bardzo lubię tą postac NAtomiast Esme jest mi obojętna hmmm.. jakby to ując - poprostu jak dla mnie jest po to by "Carlisle miał kogoś " o xd ale pasują do siebie idealnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:55, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3
|
|
"Jeśli Carlisle był duszą rodziny, to Esme była jej sercem." I na tym możnabyłoby zakończyć dyskusję. Ale tego nie zrobimy. :P
Esme nie rzuca się w oczy, jest zawsze w cieniu, ale emanuje z niej dobro i miłość. Natomiast Carlisle jest pewny siebie, rozsądny i przyjazny. Ja również polubiłam go bardziej, ale myślę że wpływ na to ma również fakt, że więcej byo o nim napisane.
A swoją drogą - pamięta ktoś ile Esme miała lat w dniu przemiany ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:28, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
|
Wydaje mi się, że dwadzieścia sześć, została przemieniona, chyba, w 1921 roku została przemieniona. O ile oczywiście, dobrze pamiętam, bo głowy nie dam...
A mnie w jakimś stopniu Esme urzeka. To, jak się o wszystkich martwi, troszczy, od razu zaakceptowała Bellę. I spodobały mi się słowa Edwarda o tym, że zaakceptowałaby ją nawet, gdyby miała trzecie oko i błonę między palcami.
A Carlisle? Wiadomo. Darzę go ogromną sympatią, również. Głowa rodziny Cullenów, pierwszy przeniósł się na wegetarianizm, 'dusza rodziny'...
Lubię ich oboje i uważam, że są dobrze dobrani jako para. Kiedyś mój kolega powiedział o swoim bracie i jego dziewczynie 'Ten głąb i ona mocni są w tandemie'. Może pomińmy tego głąba, bo Carlisle na takie stwierdzenie nie zasłużył, ale cóż. Nie ukrywajmy - Esme i jej szanowny małżonek mocno są w tandemie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:33, 27 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Katowice
|
|
Oluss napisał: |
A swoją drogą - pamięta ktoś ile Esme miała lat w dniu przemiany ? |
Miała 26 lat
Carlisle to jedna z moich ulubionych postaci. Ma ciekawą historię, jest bardzo pozytywny i w ogóle jak dla mnie ma coś w sobie. Esme jest najbardziej nijaka z Cullenów. Najsłabsza, bez żadnych talentów, ale za to wiecznie gotowa przybiec z pomocą, nawet w przypadku śmierdzących jej wilkołaków . Generalnie uważam, że oboje są jak najbardziej na swoim miejscu w tej całej historii i że bez nich rodzina Cullenów nie byłaby taka sama i sporo by straciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:39, 26 Wrz 2009
|
|
|
Dołączył: 26 Wrz 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Forks<3 Gdańsk <3
|
|
Carlisle jest w porządku, ale Esme troche mnie denerwuje ta swoja niewinnością, Jest również nadopiekuńcza co mi w tej postaci przeszkadza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:45, 26 Wrz 2009
|
|
|
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z domu Jackson'a.
|
|
Ja wprost uwielbiam tą parę.
Są tacy mili i opiekują się wszystkimi. Aż chciało się czytać o nich.
Ale bardziej lubię Carlisle przez wzgląd że jest lepiej opisany i jest doktorem. A ja bardzo lubię doktorów.xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:43, 27 Wrz 2009
|
|
|
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: z ZadÓpia
|
|
Carlisle jako tata wampir - świetnie.
A Esme, jak to ujął dżejkop - Wampirzyca matką kwoką.
Dokładnie tak !
Świetna byłaaa !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:28, 21 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl
|
|
Sama chciałabym mieć tak cudownych rodziców.
Carlisle to dobry, dzielny i kochający człowiek, któremu zależy na robieniu dobrych rzeczy.
Esme z kolei to opiekuńcza, o dobrym sercu, kochająca, troskliwa kobieta, która każdego dnia martwi się o swoją rodzinę.
Pomarzyć tylko o takich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:01, 21 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z łóżka Pattinsona <3
|
|
Jak dla mnie, to są raczej neutralni. Jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że bez Carlisle'a nie byłoby Edwarda, Alice, Rose, Emmetta, Jaspera i Esme. On był środkiem tej rodziny i jej podstawą. Ogólnie wydaje się bardzo miły. Esme natomiast jest bardzo troskliwa, pokochuje w końcu Bellę jak własną córkę. Ogólnie wywołują pozytywne wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 8:54, 02 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Ruda Śląska/Zabrze <3
|
|
Para do której nie mam zastrzeżeń. Jedno co mnie zastanawia, nigdzie w książce nie ma napisane, żeby przytulili się albo coś.
Mimo to, para godna podziwu, idealnie do siebie pasują.
Druga para, którą ubóstwiam, za całokształt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:51, 06 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: LA. < 3
|
|
A propos Carlisle'a. Na stronie Petera natrafiłam na nielada gratkę dla osób uwielbiajacych doktorka (czyli np. dla mnie). Nigdy wcześniej tego nie widziałam. Otóż [link widoczny dla zalogowanych] to strona na której możemy zobaczyć "gabinet Carlisle'a." Nie jest to ten z filmu (chyba), ale po włączeniu poszczególnych podstron (przez kliknięcie na laptop, telefon lub globus), gdzie dowiadujemy się dużo o jego życiu. Fajne. ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:13, 04 Maj 2011
|
|
|
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
Według mnie zarówno Carlisle jak i Esme to bardzo pozytywne postacie on zawsze wierzy w dobro a ona w miłośc którą przekazuje innym bardzo ich lubie saga bez nich nie byłaby taka dobra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 9:19, 12 Cze 2011
|
|
|
Dołączył: 17 Kwi 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: tam, gdzie cię nie ma
|
|
Esme i carlisle są cudowni. Ona to świetna matka, aż można zazdrościć Edwardowi i reszcie tak czułej i kochającej matki. Wspaniała kobieta, choć wampir
Co do Carlisla, to szczerze mówiąc, chyba nigdy nie spotkałam się z lekarzem, który tak jak on traktował swoją pracę jako powołanie. Co prawda, jako wampir leczy ludzi, ale dla mnie jest naprawdę bardzo pozytywną postacią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|