Jak często wracasz do sagi?

Administrator

Czytałyście sagę raz czy może często do niej wracacie? A może czytałyście kilkakrotnie tylko wybraną, ulubioną część?

Czy ponowne przeczytanie dało Wam lepsze zrozumienie któregoś z wątków albo zmieniło Wasze podejście do którejś z postaci?

Ja czytałam całość dwa razy, raz po polsku, a raz w oryginale. Przed świtem po raz pierwszy właśnie po angielsku. Myślałam, że więcej do tych książek nie wrócę, że dwukrotna lektura to aż za dużo. Ale ostatnio znowu mnie korci, żeby zacząć jeszcze raz Wink

Chociaż póki co nic mi z tego nie wyjdzie, bo wszystkie części rozeszły się wśród znajomych. Mam nadzieję, że niedługo do mnie wrócą.
Przeczytanie wszystkiego po raz drugi trochę zmieniło w moim odbiorze książek. Na przykład polubiłam trochę Jacoba, który wcześniej tylko i wyłącznie działał mi na nerwy. No i niestety zaczęły mie bardziej drażnić wszystkie naiwne i cukierkowe wątki, to, że książka jest po prostu przesłodzona i umoralniająca na siłę.

Nomad

W ogóle.
Raz przeczytałam, drugą i czwartą część - z bólem i bo tak wypadało.
Ta książka podobała się prawie wszystkim moim znajomym ze szkoły, a że ja mam skłonność do różnych głupich i dziecinnych zachowań, między innymi - do robienia wszystkiego na opak - to przeczytałam, nie podobało mi się, i teraz wszędzie dookoła wygłaszam swoje paskudne opinie.

Gość

Hm...przeczytałam raz całą sagę. Nie przerywając.
Teraz? Wracam co jakiś czas. Zależnie od humoru i oczywiście czasu. Najczęściej wracam do trzeciego tomu. W zasadzie to nie wiem dlaczego. Według mnie najwięcej się tam dzieje. Choć...
Gdyby nie było Jacoba to bym drugi tom z chęcia czytała. Niestety wtedy by New Moon nie miał sensu.

Moderator

Ja jestem przyzwyczajona do tego, że zawsze wracam do ksiązek, które mi się podobały. Mam taki swój staly zestaw, który muszę przeczytać każdego roku (Musierowicz, Rowling), a teraz dołączyłam do tego jeszcze Meyer. Trzeba przyznać, że fabuła, i sposób pisania przyciągają uwage czytalników, i nie pozwalają o sobie zapomnieć.

Za każdym razem, kiedy czytam jakąś książkę od nowa, odkrywam w niej coś nowego, i zawsze mnie to dziwi. Przeciez słowa się nie zmieniają, fabuła jest ta sama. Nie, to po prostu ja, jako czytelnik dojrzewam, i jestem w stanie wyłapać coś innego, niż tylko to, co widać gołym okiem. Dlatego lubię wracac do wartościowych książek.

I dlatego lubię wracac do sagi Wink

. Przeczytałam całość do tej pory dwa razy, i wiem, że nie poprzestanę na tym.

Quileute

Ja właśnie jestem w trakcie czytania po raz drugi. Zmierzch pochłonełam tak samo szybko jak za pierwszym razem, no i jestem przy KwN. Tutaj idzie mi bardziej opornie... Bez Edwarda to jednak nie to xD

Nomad

Borsuk:

Tutaj idzie mi bardziej opornie... Bez Edwarda to jednak nie to xD

heh też miałam z tym problem. Jak nie było Edwarda, to aż się za bardzo czytać nie chciało Very Happy

ja przeczytałam całą sagę raz, ale na tym pewnie się nie skończy. ^^

Cullen

ja czytam po raz trzeci
dziś w nocy zaczynam Zaćmienie
a po sadze biorę sie za przewodnik po filmie

Swan

mi osobiście saga bardzo się podobała.
bardzo często do niej wracam w wolnych chwilach.

Administrator

Cullen

ja czytałam tylko raz.;D i bardzo mi się spodobała.
mam swoje ulubione wątki do których często wracam. Very Happy

Volturi

Gdy mam doła momentalnie sięgam po książkę i jest to właśnie któraś część Zmierzchu.. poprawia mi to humor i w ogóle czuje sie lepiej Wink

Nomad

Ja... hmm...
Teraz niedawno zaczęłam czytać drugi raz zaraz po tym jak skończyłam "Przed Świtem".
Na razie kończę Zaćmienie, ale BD chyba na e-booku lookne. Wink

Cullen

Ja już teraz przeczytałam 2 razy całą sagę no i także Midnight Sun.
Chciałabym jeszcze raz przeczytać ale moje książki mają znajomi więc
czekam na zwroty. Wink

Moderator

Czytałam wszystko również dwa razy, ale mam ochotę na więcej i prawdopodobnie kiedy skończę czytać aktualną książkę korzystając z resztki wakacji przeczytam wszystko raz jeszcze.
Nie liczę jednak tego, kiedy postanowię "coś zobaczyć", wkręcę się i przeczytam cały rozdział. Niedawno czytałam rozdział "Nieszczęśliwe zakończenie" z Zaćmienia, a ostatni "Carlisle" ze Zmierzchu, żeby przypomnieć sobie co nieco o nim do Karty Postaci, bo niektórych rzeczy nie była pewna. ; ) Tak więc wracam często.
No i kilka razy dziennie wchodzę na dwa zmierzchowe fora i vampiresdaily, a czasami też na inne strony. x)

Quileute

Ja wczoraj obejrzałam z mamą film i jestem w takim twilight'owym nastroju, że chyba jeszcze raz sięgnę po książkę. Moja mama powiedziała, że będzie w ukryciu kartkować wszystkie części (w ukryciu, bo w domu nas wkurzało, że tylko książka ją interesuje :P ).

A ten przewodnik to kiedy po polsku będzie? Troszkę niedoinformowana jestem, bo muszę przyznać, że to forum jest moim jedynym źródłem informacji :P