Autor |
Wiadomość |
<
The Twilight Saga /
Księżyc w nowiu
~
Rozstanie Belli z Edwardem.
|
Czy Edward powinienbył zostawić Bellę ? |
Tak. |
|
10% |
[ 1 ] |
Nie. |
|
90% |
[ 9 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:13, 17 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Włocławek
|
|
Co sądzicie o pozostawieniu Belli przez Edwarda ? Czy słusznie zrobił ? Wypowiadajcie się
**
Osobiście uważam, że pozostawienie Belli nie było dobrym pomysłem. Tyle się ona wycierpiała Chciaż trzeba zauważyć fakt, że miał na mniemaniu tylko i wyłącznie jej dobro i bezpieczeństwo. Uważał, że gdy nie będzie go przy niej nie będzie narażał jej na niebezpieczeństwo typu James/Jasper czy nawet on sam, bo przecież musiał się przy niej bardzo kontrolować. W każdym bądź razie chciał dobrze, ale niezbyt mu to wyszło :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:48, 17 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Nigdzie
|
|
Uważam, że ten wątek był najgorszym z pomysłów Meyer. Tak samo jak zrobienie z Jacoba zakochanego debila (wybaczcie dobitność).
Księżyc w nowiu, to część sagi którą lubię najmniej, właśnie przez ten idiotyczny pomysł, jakim było odejście Edwarda. Zamotlała do tego w wątku Jacoba.
Pomysł sam w sobie fajny, ratowanie Edwarda przez Bellę i Alice, ale jak dla mnie, to Edward na zbyt długo zostawił Bellę samą. W sumie to naraził ją na większe niebezpieczeństwo, bo została bez swojego prywatnego ochroniarza.
W każdym razie wątek jest przeze mnie nielubiany bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:47, 20 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
Moim zdaniem to był dobry pomysł ze strony autorki. Gdyż ile można czytać o tym jak to oni się kochają, miziają itp ?
Zawsze to jest coś nowego, wątek, który przyniesie za sobą konsekwencje i pobudzi, zachęci nas do czytania.
Któż nie czekał na powrót Edwarda? Kto nie był ciekawy, czy Bella może jednak wybierze Jackoba? Tak wiele Mayer wprowadziła do tej części pomysłów, że ja nie mogłam się oderwać od niej.
Poza tym, gdyby nie to, że Edward opuścił Bellę nie dowiedzielibyśmy się o Volturi.
Tak więc moim zdaniem Mayer potrafi nas zarówno zaskoczyć jak i zachęcić do dalszego 'wtapiania' się w książkę. Tak - Edarwad dobrze zrobił, że opuścił Bllę, chwila przerwy wyszła im tylko na dobrze - jak i dla całej fabuły książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:40, 20 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Piechowice
|
|
ja tam żałuję że się wtedy rozstali
Głównym powodem jest to że Balla zaprzyjaźniła się z Jacobem którego nie znoszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:54, 20 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
Uważam, że nie powinien jej zostawiać. Wiadomo było, że Jasper dopiero uczy się być "wegeternianinem" i zareagował tak a nie inaczej. Edward dobrze wiedział, że Victoria ściga Belle i między innymi z tego powodu nie powinien jej zostawić. Gdyby nie sfora Bella dawno by już nie żyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:25, 20 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Samotności
|
|
dla mnie powód ich rozstania był tak naciągany, że aż szkoda. widać było, że autorka chciała wprowadzić nowe wątki,ale czy akurat musiała to robić przez rozdzielenie tej dwójki? cóż, ja również nie jestem wielką fanką tego tomu. w sumie najbardziej podoba mi się 4 część, najwięcej się dzieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 10:46, 24 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Przemyśl
|
|
Zgadzam się. Meyer napisała o tym tylko i wyłącznie, żeby wprowadzić do New Moon niby wielki tragizm, zrobić z Belli psychopatkę, która chce się zabić, z Jacoba zakochanego nagle po uszy i na końcu z Edwarda - totalnego d*pka, który zostawił kochającą go ponad życie Bellę.
Pomysł był beznadziejny. To dlatego ta książka jest u mnie na ostatnim miejscu z całej sagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:10, 25 Maj 2009
|
|
|
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Lubelszczyzna
|
|
Edward zostawił Bellę, bo chciał ją chronić i musiał wyjeżdżać, gdyż ludzie domyślali się co jest grane, cytuję: "Carlisle wygląda na góra trzydzieści lat, a twierdzi że ma trzydzieści trzy. Jak długo jeszcze kłamstwa uchodziłyby nam na sucho? I tak musielibyśmy niedługo zacząć gdzieś wszystko od nowa. "
Więc nie wynieśli się tylko ze względu na bezpieczeństwo Belli. Edward wiedział, jak bardzo ona go kocha więc nie powinien był jej zostawiać. Meyer wprowadziła to rozstanie do książki tylko po to, by rozwinąć wątek Jacoba. Sądzę, że Jacob jest bardzo fajną postacią, kibicowałam mu od początku. Dopiero w 4 części polubiłam Edwarda. ;] Rozstanie było dobrym pomysłem - mniej w książce było o Edwardzie którego nie lubię, został rozwinięty wątek Jacoba i dużo się w książce działo. Gdyby między Bellą a Edwardem cały czas była sielanka, książka skończyłaby się po 2 częściach, wszystkie złe wampiry Cullenowie by pokonali, Bella zamieniłaby się w wampira i żyliby długo i szczęśliwie. Nuuda. ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:20, 30 Cze 2009
|
|
|
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z brzucha!:D
|
|
Moim zdaniem też był to dobry pomysł! Dzięki temu, że Edward zostawił Belle było ciekawe scen np skok z klifu,motory i takie tam . Edward zostawił ją oby chronić ją od niebezpieczeństwa cytat:
- Mówiąc „wynosimy się” - wyszeptałam - masz na myśli...
- Siebie i swoją rodzinę - dokończył, akcentując dobitnie każde słowo.
Odruchowo pokręciłam z niedowierzaniem głową, jakbym pragnęła wymazać z pamięci to, co usłyszałam. Edward czekał, co powiem, nie okazując cienia zniecierpliwienia. Musiało minąć kilka minut, zanim odzyskałam mowę.
- Nie ma sprawy - oświadczyłam. - Pojadę z wami.
- Nie możesz, Bello. Tam, dokąd się wybieramy... To nieodpowiednie miejsce dla ciebie.
- Każde miejsce, w którym przebywasz, jest dla mnie odpowiednie.
- Ja sam nie jestem kimś odpowiednim dla ciebie.
- Nie bądź śmieszny. - Niestety, nie zabrzmiało to nonszalancko, tylko błagalnie.
- Jesteś najwspanialszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła w życiu.
- Nie powinnaś mieć wstępu do mojego świata - stwierdził Edward ponuro.
- Słuchaj, po co tak się przejmować tą historią z Jasperem? To był wypadek. Nic takiego.
- Masz rację - przyznał. - Nic, czego nie należało się spodziewać.
- Obiecałeś! W Phoenix przyrzekłeś mi, że zostaniesz ze mną na zawsze.
- Nie na zawsze, tylko tak długo, jak długo swoją obecnością nie będę narażał ciebie na niebezpieczeństwo - poprawił.
- Jakie niebezpieczeństwo?
Tu odpowiedzi nie było tylko zmiana tematu xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:56, 11 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z domu Jackson'a.
|
|
Według mnie Meyer dobrze zrobiła. Trochę odbiegła od pocałunków i miziania się. I bardzo dobrze. Wiem że Bella została bez swojego ochroniarza ale to było jakieś urozmaicenie. W końcu jakby cała saga miała być o pocałunkach ito. To napewno nie przeczytałabym jej. Byłaby za sztuczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:31, 28 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Wyszków
|
|
Ibex napisał: |
Moim zdaniem to był dobry pomysł ze strony autorki. Gdyż ile można czytać o tym jak to oni się kochają, miziają itp ?
Zawsze to jest coś nowego, wątek, który przyniesie za sobą konsekwencje i pobudzi, zachęci nas do czytania.
Któż nie czekał na powrót Edwarda? Kto nie był ciekawy, czy Bella może jednak wybierze Jackoba? Tak wiele Mayer wprowadziła do tej części pomysłów, że ja nie mogłam się oderwać od niej.
Poza tym, gdyby nie to, że Edward opuścił Bellę nie dowiedzielibyśmy się o Volturi.
Tak więc moim zdaniem Mayer potrafi nas zarówno zaskoczyć jak i zachęcić do dalszego 'wtapiania' się w książkę. Tak - Edarwad dobrze zrobił, że opuścił Bllę, chwila przerwy wyszła im tylko na dobrze - jak i dla całej fabuły książki. |
Mogłabym napisać tak samo . Ja też czekałam kiedy Edward wróci, jak i kiedy. Sam fakt, że wróci był pewny, bo przecież zostały jeszcze dwie części sagi :P. No i ogólnie ciekawiło mnie, czy z Jacobem coś wyjdzie może... Jakiś mały romansik :P. Nie chodzi o to, że Bella przestała kochać Edwarda, albo że o nim zapomniała, ale o to, że była już tak smutna i załamana, że szukała pocieszenia u drugiej osoby, czyli u Jacoba, a on by to wykorzystał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:41, 28 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Nigdzie
|
|
Uf, a ja własnie zobaczyłam, że jeszcze nie napisałam w tym temacie tego, co mi najbardziej lezy na sercu apropo tego wątku w New Moon.
Ja po prostu wciąż się zastanawiam dlaczego, ale to dlaczego Meyer zrobiła z Belli taka kompletną kretynkę i bezmózga? No bo jak inaczej wytłumaczyć to, że Bella uwierzyła Edwardowi, kiedy ten powiedział, że ją opuszcza, bo jej nie kocha.
Chyba każdy czytelnik spodziewał się, że Edward coś knuje po wypadku z Jasperem. Nie trzeba było byc geniuszem, żeby wymóżdzyc, że Edward będzie próbował ją zostawić. No ale żeby pozwolić na to, że ona mu uwierzy?!
Bzdura, kompletna bzdura. Wątek byłby dużo bardziej 'wiarygodniejszy', gdyby Meyer przedstawiła sytuację np. tak: "Edward zostawia, mówi, ze nie kocha; Bella mu nie wierzy, ale chce, żeby był szczęśliwy, nawet jeśli ma przez to cierpiec".
Z powodu tego wątku przestałam lubic Bellę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:46, 28 Lip 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z okolic Rzeszowa
|
|
Tak, to było wiadome, że Edward wróci. Ja jednak zachwycałam się momentami kiedy Bella spędzała czas z Jacobem i kiedy martwiła się o niego.
Nie chciałam by Edward wrócił...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:08, 09 Sie 2009
|
|
|
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: ja to jestem?
|
|
Tak, wątek opuszczenia Belli przez Edwarda był hmm imponujący? również jestem zdania, że łatwowierność Belli została tu ukazana w sposób wręcz sztuczny. Edward zapewnial Bellę wiele razy o swoim jakże wielkiem uczuciu do niej, a ona tak łatwo dalaby sobie wmówić brak miłości? ^^,
Edward nie powinien opuszczać Belli, skoro chciał ją chronić.
Osobiście jestem zadowolona z tego obrotu sytuacji, ponieważ bardzo podobał mi się czas Bella-Jacob, chociaż za nim zbytnio nie przepadam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:48, 24 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z łóżka Pattinsona <3
|
|
Nie jestem zadowolona z tego wątku. Pewnie mówię tak dlatego, że nie było wtedy Edwarda, Bella "była" z Jacobem, a całą książkę czytało mi się... dość... ciężko. SMeyer zrobiła z Bells cierpiętnicę, ale bardzo dobrze opisała jej odczucia. Ogólnie podobało mi się jak później pojawiał się głos Edwarda, ale to już inna historia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|